Czas szybko zleciał. Końca świata się nie doczekaliśmy więc historię naszego Koła możemy pisać dalej. Co prawda kalendarz myśliwski rozpoczyna sezon gospodarczy w kwietniu to mimo wszystko koniec grudnia jest takim czasem sprzyjającym podsumowaniom chociażby tych spraw niezwiązanych bezpośrednio z gospodarką łowiecką m.in. organizacją pracy Koła i wydarzeniami, które miały miejsce w mijającym roku.
STYCZEŃ
Początek roku ton nadawała śnieżna zima. Zorganizowaną akcję dokarmiania i wywożenia karmy na pewno należy zaliczyć na plus. Wysoka frekwencja i zaangażowanie do pracy w łowisku to jest rzecz, która była widoczna w tym mijającym roku. Na plus należy także zaliczyć kończące sezon zbiorówek polowanie na Zamęciu, gdzie prowadzącym był Marcin Leśniewski, a pokot składał się z 8 jeleni i 11 dzików.
LUTY
Wbrew powiedzeniu na tegoroczny luty nie należało przesadnie podkuwać buty. Śniegu było coraz mniej, temperatury co prawda spadały znacznie poniżej zera, ale nie dawało to spodziewanego efektu chociażby podczas polowań na lisy. Zaliczyliśmy za to bardzo udany wyjazd na targi myśliwskie do Dortmundu.
MARZEC
Podsumowanie sezonu 2011/2012 i wszystko co się z tym wiąże. Sporo pracy papierkowej Łowczego, ale i dosyć istotna decyzja zarządu Koła odnośnie zielonego światła dla tworzenia tejże strony internetowej.
KWIECIEŃ
Nowy sezon – nowe nadzieje. Jak co roku rozpoczęta akcja ochrony upraw rolnych, a przede wszystkim świeżych zasiewów oraz łąk głównie przed dzikami. Polowania na koniczynach również przynoszą wymierne wyniki. W szeregach Koła doczekaliśmy się kolejnych instruktorów strzelectwa myśliwskiego – Bartek Dubrowski oraz Marek Łukaszewski zdali egzaminy na sędziów i instruktorów.
MAJ
Smutna wiadomość obiega kolegów 1 Maja. Do krainy wiecznych łowów odszedł nasz przyjaciel Henryk Mackiewicz. Tradycyjnie w maju coroczne Walne Zebranie Członków. Nowym skarbnikiem Koła zostaje Marek Łukaszewski. W nowo zatwierdzonym budżecie znalazły się pozycje budowy wiat na terenie strażnicy w Kucharowie, a w planach wreszcie akceptację zyskały polowania na jelenie metodą szwedzką. Majowe rogacze rozpoczynają się wraz z pojawieniem się pierwszej grupy myśliwych komercyjnych.
CZERWIEC
Krótkie noce sprzyjają łowom na czarnego zwierza. 9 czerwca organizowana jest biesiada w Kucharowie dla myśliwych i przyjaciół Koła. Pada też kilka ciekawych rogaczy m.in. na Cieminie i Juchowie.
LIPIEC
Po przedłużających się pracach wreszcie 4 lipca oficjalnie pojawiliśmy się w sieci (TUTAJ). Kilka dni później rozpoczęliśmy akcję na szeroką skalę pt. „Przygotowania do polowań szewdzkich” (TUTAJ), a 15 lipca pierwszy raz oficjalnie (nie ustrzegając się błędów) zorganizowano zawody strzeleckie Koła z pulą nagród o wartości 1000 zł. Niekwestionowanym zwycięzcą został Robert Proć, a same zawody cieszyły się sporym zainteresowaniem i warto na stałe utrzymać ten punkt w kalendarzu. Zarząd Koła dokonał wyboru wykonawcy budowy wiat w Kucharowie
SIERPIEŃ
Sezon na kaczki rozpoczęty w dniu 18 sierpnia (TUTAJ). Królestwem podzieliła się starszyzna z młodzieżą – Janek Sobczak i Wojtek Grenda. W tym samym czasie na plac budowy weszli budowlańce (TUTAJ). No i oczywiście upragnione rykowisko – do października pozostało nam się przyglądać. Do grona Darzborowców przystępuje Sebastan Sobczak i Paweł Firaza.
WRZESIEŃ
Poza kaczkami sporym zainteresowaniem wśród Darzborowców cieszą się charakterystyczne polowania na grzywacze. Dokonano zmian na „rewirach”, a w poczet członków Darzboru powrócili Piotrek i Paweł Mroziccy. Odwiedzają nas dwie grupy myśliwych zza granicy. Byki dalej ryczą, a my dalej się przyglądamy…
PAŹDZIERNIK
Miesiąc rozpoczął się od Nadzwyczajnego Walnego Zebrania Członków w celu uporządkowania uchwał Koła. Skutkiem tego jest stworzony dziennik dostępny m.in. na naszej stronie internetowej. Zbudowane przenośne ambony zostały rozwiezione do łowiska. Powracamy do tradycji pierwszych polowań zbiorowych w ostatni weekend października. Na pierwszej zbiorówce pada odyniec 120 kg Adama Zaręby! Fata zrobiła ścieżkę 2,1 km.
LISTOPAD
Przede wszystkim Hubertowiny i coweekendowe zbiorówki. Odwiedzają nas także zaprzyjaźnieni myśliwi z KŁ „Bażant” w Dobrzycy. Fata zrobiła ścieżkę 3,2 km.
GRUDZIEŃ
Zbiorówki, zbiorówki, zbiorówki… sobota-niedziela. Jedziemy do wielkopolski na zające i bażanty. Na pokocie leżały też m.in. „cholewiaki”. W połowie miesiąca przeprowadzamy pierwszą historyczną zbiorówkę metodą szwedzką pod kierownictwem Tomka Natkańskiego. Tydzień później mamy chyba najbogatszy pokot na zbiorówce w tym sezonie: 12 jeleni, 9 dzików i lis. Fata doszła łanię po 4,3 km! 😉