W minioną sobotę 26-go stycznia blisko 70 osób bawiło się w domku w Kucharowie na corocznej zabawie karnawałowej. Tradycją już jest, że po długim okresie polowań zbiorowych, już prawie pod koniec kolejnego sezonu łowieckiego myśliwi z Darzboru spotykają się ze znajomymi, przyjaciółmi, rodzinami na wspólnej biesiadzie.
Zaproszonych gości oraz kolegów z Koła kilka minut po godz. 19 przywitał prezes Andrzej Filipiak życząc udanej zabawy do białego rana – życzenia ziściły się ponieważ ostatni goście opuszczali domek w Kucharowie przed godz. 6 rano 😉
Jak na biesiadę myśliwską przystało w menu królowały potrawy z dzika przyrządzone przez p. Ewę Burzyńską. Obiad z dziczyzny był wyśmienitym podkładem do wszelkich nalewek i białych trunków. Impreza nabierała coraz szybszego tempa, duet grajków robił co mógł żeby wyciągnąć biesiadników na parkiet przy kominku. Z pewnością można stwierdzić, że kapela idzie z duchem czasu – mogliśy usłyszeć dość oryginalne wykonania utworów ze światowych list przebojów jak i hity z naszego polskiego rynku muzycznego. W przerwach między setami muzycznymi toczyły się kuluarowe dysputy na różne tematy…od opowieści co gieko z dzikiem wyczynia, aż po bardziej prywatne rozmowy kolegów między innymi o przyszłości Koła. Zdecydowanie takie spotkania integrują nas wszystkich. Szkoda tylko, że grono sympatyków takiej integracji w Kole nie powiększa się z roku na rok; choć przyznać trzeba, że co niektórzy to i w takim gronie pokusili się o dość ciekawe nowe znajomości;)
Jeden z kolegów dość słusznie zauważył oto taką zależność, że Ci co siedzą na zebraniach pod oknem na froncie domku – podczas imprez zasiadają pod medalionem z dzika, a Ci co na zebraniach pod dzikiem – na biesiadach siedzą pod oknem;) Do kolejnej imprezy tzw. majówki, która tradycyjnie odbywa się dla odmiany w czerwcu już tylko pięć miesięcy… Targowiczom życzę szerokiej, bezpiecznej i radosnej drogi!
B.D.
One Response to Karnawał prawie jak w Rio!