Czas pędzi nieubłaganie. Tętno zwalnia, opadają powoli emocje wraz z nadziejami na kolejne piękne polowania o świcie wśród nawoływania stęsknionych byków. Jeszcze zupełnie nie ucichło, ale nie można tego porównywać do pełni rykowiska. Kilka byków odzywa się w „trzcinach”, Borówce, przy Radaczu no i oczywiście w rezerwacie. Zaobserwować już można chmary, którym nie towarzyszą byki, pojedyncze łanie z cielakami.
Stara zasada mówi, iż byka trzeba wypracować, a najlepszymi miejscami na to są obecnie te mniej odwiedzane lokalizacje na naszych obwodach. W tych „pewnych” miejscach jelenie zrobiły się mocno ostrożne co przekłada się na pory wychodzenia na żer na otarte przestrzenie na długo po zachodzie słońca i schodzą już ok. godz 5.
Tym, którzy przegapili pełnie rykowiska może po części poczują klimat na poniższych klipach oraz zdjęciach. Niestety poza Tomkiem nikt nie podzielił się swoimi materiałami z tegorocznego rykowiska, nie mówiąc już o zdobytych trofeach.