Przedłużająca się zima tradycyjnie zaskoczyła drogowców, ale nie myśliwych w Darzborze. Regularnie pod paśniki oraz miejsca stałego dokarmiania wywożona była karma w postaci ziarna i kiszonki z kukurydzy oraz owsa wraz ze słomą. Wielu Kolegów myśliwych dokarmiało zwierzynę na własną rękę, a należy również pamiętać o poletkach na których uprawiany jest topinambur. Bardzo dobrym wystąpieniem w mediach całą sytuację w naszych obwodach opisują prezes oraz łowczy naszego Koła.