To jeszcze nie jest to na co większość czeka, ale w łowisku cicho nie jest. Od kilku dni widać „ruch w interesie”, byki powoli zaczynają tworzyć swoje rewiry i ogłaszają to całej kniei. Z relacji Jarka na radackich łąkach już się coś dzieje. Marcin z kolei donosi, że w rezerwat i Zamęcie nie pozostaje w tyle. Z wielką zazdrością patrzę na naszych gości, którzy będą mieć możliwość nacieszyć się tym najpiękniejszym momentem w ulubionych częściach łowiska. Pozostaje oglądać…
„Kolejna bestia” – tak zabrzmiał komunikat od Franka. Sierpniowa pełnia niezwykle udana dla naszego Kolegi. Widocznie rewir Ciemino – Grabno odyńce upodobały sobie szczególnie. Warto przypomnieć, iż w tym samym rejonie na zeszłorocznej zbiorówce padł chyba największy odyniec zeszłego roku
W miniony weekend w Połczynie Zdroju odbyły się coroczne spotkania łowieckie. W trakcie spotkań pojawił się również Darzborowy akcent. Sobota na pewno pozostanie w pamięci Piotrka i Mariusza Śliwickich. Ten pierwszy pod pieczą ojca złożył uroczyste ślubowanie dla nowo wstępujących w szeregi związku myśliwych. Po raz kolejny gratulujemy i dalej czekamy na pierwsze łowieckie kroki już z flintą! Nie jest też chyba wielką tajemnicą, którą zdradzimy – w Piotrka osobie będziemy prawdopodobnie mieć kolejnego leśnika!
W związku z planowanymi polowaniami komercyjnymi na byki decyzją zarządu do dnia wyjazdu ostatniej grupy gości zostają zamknięte rewiry. Jednocześnie zgodnie z uchwałą Walnego Zgromadzenia wszystkie rewiry zostają otwarte na wszelkie polowania do ostatniego dnia lutego – oczywiście z okresowym
Tradycyjnie już 15-go sierpnia Darzborowcy spotkali się na inauguracyjnym polowaniu zbiorowym na kaczki. Dokładnie o 7 rano Piotrek odegrał zbiórkę i przystąpiliśmy do odprawy przed polowaniem. Łowczy przywitał zgromadzoną brać, przypomniał o regulaminie polowania i w końcu poinstruował jak to pierwsze polowanie zbiorowe w tym sezonie będzie wyglądało.
Jeśli mielibyśmy wymienić najbardziej klimatyczny rodzaj łowów moglibyśmy wymieniać rykowisko, ruję saren, podchód po białej stopie itd. I choć taki zwierz jak krzyżówka gabarytowo mocno odstaje to jednak wieczory na zlotach w towarzystwie Kolegów mają jednak w sobie to „coś”.
