Wszystkie czynniki, gwarantujące udaną imprezę w sobotę się sprawdziły. Po kilkudniowych opadach i niskich temperaturach nagle w sobotę pogoda zrobiła się iście majówkowa. Frekwencja chyba rekordowa z naszych wszystkich spotkań wiosennych. Stoły syto zastawione z dziczymi przysmakami, które serwowali nam państwo Burzyńscy, a doskonałe humory zaproszonych gości oraz kolegów z Koła były zwieńczeniem sobotniej imprezy. 

Gości oraz myśliwych tuż po 17 przywitał prezes Marek Łukaszewski.

Do tańca przygrywał ekspresyjny dj Czapla, który w swoją pracę wkładał dużooo serca, ale naszym mistrzom parkietu, a może bardziej mistrzom polbruku i trawy taka ekspresja podeszła i tańce trwały do późnych godzin nocnych. Nie zabrakło brazylijskiej samby, zorby oraz tradycyjnego pociągu, który poprowadził Janek Sobczak. Kilku kolegom zachciało się nawet zaśpiewać, a miło zaskoczył nas Władek Susiak, który zadedykował całej braci z Koła piosenkę z okazji tego, że niestety nie będzie go na obchodach jubileuszu w Luboradzy.

Sobotnia impreza była doskonałym przedbiegiem przed imprezą dekady w Luboradzy. Koledzy już powoli możemy szykować garnitury i za trochę ponad miesiąc spotykamy się w szerszym gronie na uroczystych obchodach 60-lecia Darzboru. Zdjęcia można obejrzeć w galerii po zalogowaniu.