Za nami ostatnie polowanie zbiorowe w sezonie 2013/2014. Nastawiając się mocno na jelenie różnorodnością na pokocie nawiązujemy do bardzo udanej drugiej części sezonu zbiorówek. Ostatecznie mieliśmy na pokocie wszystkiego po trochu: dwa byki, dwie łanie oraz cielę, dwa dziki, kozę oraz dwa lisy. Królestwo przypadło Bartkowi (łania i dzik w dwóch ostatnich miotach).
Sobotnimi łowami kierował Andrzej Filipiak, a pomocnikami byli Bartek i Marek. Nadmienić trzeba, że sobotnie polowanie upiększały dwie polujące z nami Diany – Dorota oraz Basia! Dość liczna grupa bo prawie trzydziestu myśliwych obrała jako pierwszy cel miot na „Borówce”. Pewniak wśród pewniaków tym razem okazał się pusty. Z miotu uchodzą cało trzy rudzielce, a podobno widziane w środku jelenie i dziki prawdopodobnie zapadły się pod ziemię… Ponad 10 polowań pędzonych dają się we znaki… zwierzyna bardzo ostrożna i jakby wycwaniona – unika nas na wszelkie sposoby. W związku z tym prowadzący analizując sytuację postanawia wziąć las za śmietnikiem przy Trzesiece mówiąc „sprawdzam” wersję łowczego odżegnującego polowanie w tym kompleksie leśnym. Z rudzielcem rozprawia się jeden z bliźniaków – Marek Lehnarth, a trzy byki jelenia uchodzą w stronę trzcin przy Mosinie.
Parę minut po godzinie 10, za nami dwa mioty, a karawan pusty. Kolejny już pewniak „mokry las” – i podobnie jak na „borówce”. Zwierz zostaje w miocie, choć na jednej z flanek mocno ostrzelany warchlak pada przed Krzysiem i na jego konto zapisujemy dzika! Słuszną decyzją prowadzącego przenosimy się na teren w okolicach Kądzielni. I tutaj szybka roszada pomocnika prowadzącego i Bartek przejmuje kartkę Marka. Marek z ubolewaniem oddaje jak się później okazało królewska kartkę z dopiskiem ustnym „12 strzela!”. I tutaj moje słowa wdzięczności do Marka za kartkę 😉 – w jednym miocie strzelam dzika, a w kolejnym łanię jelenia. Ostatnie zbiorowe łowy w tym sezonie kończymy strzelając dwa byki jelenia, dwie łanie, cielę, kozę, dwa dziki oraz dwa lisy. Po uroczystym pokocie zasiadamy do wspólnej biesiady z „bobrodzikiem” wieńczącej ponad dwu miesięczne wspólne sobotnie spotkania.
Stare darzborowe przysłowie „nie śmiej się dziadku z kolegi przypadku” szczególnie niektórym po tym sezonie pozostanie głęboko w świadomości – Adam lekko odetchnął. Grunt, że wszystko zostaje w rodzinie 🙂 Dwa chłysty złożyli Sławek Kłoda oraz Krzysiek „Krzysio” Zaręba, po łani król Bartek (drugi 🙂 oraz Andrzej Filipiak. Dzika na rozkładzie zapewnili nam Bartek oraz Krzysiek, kozę Mirek Kalembasa, a lisy nasz gość wraz z Markiem Lehnarthem.
I teraz trochę statystyki! Sezon polowań zbiorowych zaczęlismy w ostatnia sobotę paździenika. Przeprowadziliśmy 11 polowań zbiorowych (12 licząc tą w momencie wyjazdu do Wielkopolski). To dwie mniej niż w poprzednim sezonie. Upolowaliśmy:
Zwierz | Ilość w 2013/2014 | Ilość w 2012/2013 | Średnia na polowanie 2013/2014 | Średnie na polowanie 2012/2013 |
Jeleń byk | 6 | 6 | 0,54 | 0,46 |
Jeleń łania | 23 | 31 | 2,09 | 2,38 |
Jeleń cielę | 10 | 14 | 0,9 | 1,07 |
Dzik | 49 | 60 | 4,45 | 4,61 |
Lis | 11 | 17 | 1 | 1,3 |
Statystyka wiele nam może powiedzieć. Średnio na naszym pokocie znajdywało się 3-4 jelenie, 3-4 dziki oraz lis. Jak widać powyżej zeszły sezon był skuteczniejszy w naszym wykonaniu, ale statystykę zakłamuje trochę pierwsza część sezonu, z której wyciągnęliśmy szybko wnioski co do kilku spraw organizacyjnych (przede wszystkim sposób przygotowania oraz zwiększenie liczby myśliwych i przede wszystkim naganki) oraz symboliczne polowanie wigilijne, podczas którego to nie pokot był najistotniejszy. Pomijając to polowanie średnie są bardzo zbliżone, a więc trzymamy poziom.
Koronę króla sezonu obronił nasz jeszcze kawaler Mirek Kalembasa, który wyciągnął asa z rękawa na przedostatnim polowaniu. Jak widać handicap na wcześniejszych łowach w postaci kowadła pozostałym myśliwym nie wystarczył. Szczęście sprzyjało Władkowi oraz Andrzejowi Filipiakowi. Ale przecież to nie rozkłady były najcenniejsze, a możliwość spotkania w tak zacnym gronie. Koledzy, to była wielka przyjemność móc stanąć z wami na linii.