Polując w tak bogatych łowiskach w zwierzynę grubą jak nasze nieoceniona jest pomoc psów myśliwskich. Zdając sobie sprawę z tego, iż nie każdy może sobie pozwolić na posiadanie czworonoga, który pomógłby w łowach możemy przynajmniej ułatwić pracę kolegom z pomocy których korzystamy przy dochodzeniu postrzałków. Artykuł autorstwa Pana Lisiaka opublikowany w „Braci Łowieckiej” 1/2009 powinien podsunąć wiele wskazówek pod rozwagę. Przy okazji ku przestrodze jest to dobra okazja by wspomnieć o okolicznościach w jakich zostało zrobione powyższe zdjęcie.
Złomowanie ścieżek tropowych – Paweł Lisiak; „Brać Łowiecka” 1/2009
Akcja toczyła się tuż przed żniwami w okolicach Radacza. Na wieczorną zasiadkę udali się Adam wraz z Markiem. Doktor zasadził się przy uprawie owsa i myśliwski instynkt go nie zawiódł. Jeszcze przed zachodem słońca pojawiła się watacha przelatków i po rozpoznaniu padł strzał. Krzyż skierowany na komorę jednak dzik ruszył spokojnie i przed kępą po około 200 m zwolnił, ale nie został w miejscu. Po oględzinach miejsca strzału i relacji strzelca myśliwi znaleźli farbę oraz fragmenty sadła. Podjęli decyzję o sprowadzenie pomocy w osobie Andrzeja i jego Faty. Andrzej silnie przekonywany, że „dzik niewielki” „na pewno leży” zdecydował się pojawić jeszcze tego samego wieczora z obstawą Faty i Bory. Po podłożeniu posokowca suka podjęła trop i zaczęła pewnie prowadzić. Gończy czekał w gotowości w bezpiecznej odległości na smyczy. Jak się po kilkunastu minutach okazało dzik miał się na tyle dobrze by poderwać się kilka metrów od podkładacza i zaczął uchodzić. Fata wraz z Borą zostały puszczone w gon, a te zaczęły prowadzić postrzałka w środek uprawy owsa. Na szczęście po kilkuset metrach stanowiły go w miejscu co umożliwiło dojście dzika na kilka metrów. Dzik nie miał zamiaru spasować i żwawo odganiał się od psów. Historia zakończyła się szczęśliwie strzałem łaski. Dzik okazał się przelatkiem 43 kg. Pierwszy strzał uszkodził wątrobę i żołądek, a mimo to przy tak nie dużych jak na dzika gabarytach przysporzył wiele problemów. To pokazuje, że poszukiwania niepewnych strzałów należy rozpocząć po odczekaniu dłuższego czasu.